Witajcie kochani.
Dotrzymując tradycji, poświęcam pierwsze trzy
linijki na tłumaczenia swojej nieobecności. Nadmiar pracy, zmęczenie i nagły
przyrost problemów osobistych spowodował duży zastój na moim blogu i fanpage'u.
Mam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu, jednak wiem, że wszystko jest do
naprawienia. Tak więc biorę się do dzieła i naprawiam.
Mam dla Was kilka niespodzianek. Mianowicie. Paczkę
pełną pędzli i palet do rozdania. Co Wy na to? Powspółpracujemy? Myślę, że tak!
Na początek dawka opinii i informacji na temat
wyraźnie zaległy- mianowicie porównanie podkładów e.l.f'a i Revlonu.
Podkłady dwóch róznych marek. Revlon, jest dość
prestiżową marką zza oceanu. Ukorzeniona jest w Stanach Zjednoczonych. Pytanie-
jak znalazła się w Polsce? Wydaje mi się, że dużą pomocą w sprowadzaniu
kosmetyków do Polski są zagraniczne blogerki, które dzielą się z tymi polskimi
swoimi doświadczeniami, po czym wymieniają się paczkami pełnymi kosmetyków.
E.l.f czyli eyes, lips, face makra stworzona prawdopodobnie przez dwóch
Włochów, których przewodnią myślą w tworzeniu tej marki były jak najniższe
koszty produkcji. W związku z tym faktem sprzedaż tych kosmetyków odbywa się
głównie w internecie. Nie znajdziemy nigdzie oryginalnego sklepu e.l.f`a ,
jednak sprzedaż internetowa sięga wszystkich krajów.
Jakie jest moje zdanie na temat obu marek.:
Kosmetyki marki Revlon wyrobiły już sobie swoistą
opinię. Przyjęło się, że są to kosmetyki dobre, niemalże w pełni profesjonalne,
takie, które każda kobieta może mieć w domu. Fakt, jeśli chodzi o Podkład
REVLON COLORSTAY- bo o nim będziemy dziś rozmawiać muszę szczerze przyznać, że
należy on do grupy ‘ moich ulubionych’. Niestety moja karnacja w lato zmienia się
w trybie ekspresowym, więc zazwyczaj w lato nie używam jednego, konkretnego
odcienia, zazwyczaj mieszam dwa.
Trwałość i krycie tego podkładu całkowicie
zaspokajają moje oczekiwania. Malując się rano przed pracą, wychodzę z pracy
czasem o 2 nad ranem i wciąż buzia wygląda pięknie. Zazwyczaj poprawiam makijaż
tylko raz, natomiast nie nakładam kolejnej warstwy podkładu tylko używam
bibułek matujących po czym delikatnie pudruję twarz i to zdecydowanie wystarcza
na to, by buzia wyglądała świeżo, bez efektu ciężkiej dla skóry maski.
Jest on idealną propozycją dla kobiet, którym ciężko
‘upolować’ podkład dla siebie. Zapewniam, że jeśli odkryjemy naturę swojej
skóry, tzn dowiemy się, jaki jest jej typ. Czy jest to cera sucha, tłusta czy
mieszana, jesteśmy w stanie wiele zwojować z podkładami marki Revlon.
Moja skóra twarzy jest zdecydowanie mieszana, raz
bardzo sucha, a raz tłusta. Dlatego podkład Revlon Colorstay jest idealną
propozycją dla mnie. Bywa tak, że kobiety używają go na większe imprezy, jako
wyjątek na dni, kiedy makijaż powinien być wiele trwalszy, ja natomiast używam
go na co dzień, jestem bardzo zadowolona i póki co nie zrezygnuję z niego.
Malując osoby, które proszą mnie o makijaż zazwyczaj
właśnie używam właśnie REVLONU, mieszam dwa odcienie tak, by uzyskać odcień,
który najlepiej pasował będzie do skóry osoby malowanej. Dwa odcienie spokojnie
wystarczą do tego, by osiągnąć potrzebny efekt. U mnie zawsze egzamin zostaje
zdany na 5.
Warto zaznaczyć, że
SPF u Revlonu również zdaje egzamin. Tak, teraz większość osób, które dopiero
zaczynają z kosmetyką zadaje sobie pytanie, czym jest SPF. Mianowicie SPF
pozwala określić zdolność przeciwsłonecznej ochrony produktu aby określić
odpowiedni rodzaj fototypu skóry dla warunków ekspozycji na słońce i światło.
Tłumacząc na polski im większy SPF w kosmetykach- na przykład w podkładach, tym
korzystniej wyglądać będziemy na przykład na zdjęciach robionych z fleszem.
Często młode
dziewczyny mają problemy z tym, że ich buzie na zdjęciach są bardzo blade i
różnią się od skóry reszty ciała. Chcąc naprawić ten problem nakładają więcej
pudru robiąc kolejne zdjęcia, co wygląda jeszcze gorzej. Błąd.
Kupcie kosmetyk z
większym SPF i będzie git! J
E.l.f - przede wszystkim te kosmetyki pachną przepięknie! Sa kosmetyki dobre, które pachną czysto - jak ja to mówię aptecznie- pachną po prostu jak lekarstwa. W przypadku kosmetyków e.l.f'a kosmetyki mają zapach przepiękny :) Aż miło się nimi maluje. Właśnie - moje pierwsze wrażenie, pierwsza myśl, przy użyciu podkładu z elfa ' Matko jak on pięknie pachnie'
Moim zwyczajem w używaniu podkładu elfa było łączenie go z pudrem Vipery, co dawało według mnie dobry, trwały efekt.
Dla mnie bardzo bardzo ważną rzeczą jest to aby podkład trzymał się na maxa długo. Walczyłam z milionami podkładów, aż wreszcie revlon i elf zaczęły jawnie ze sobą rywalizować.
Fakt faktem podkłady elfa są dużo lżejsze niż Revlon, jednak muszę przyznać, trwałość jest okej.
Faktura jaką tworzy na twarzy elf nie przypomina maski, jednak jest matowa. Myślę, że elf byłby całkiem spoko na makijaż do szkoły - fakt musiałaby to być jego odrobina, ale na bank spełniłby swoją rolę. SPF? To samo co revlon, więc w obu podkładach chętnie strzelałam sobie fotki hihi :)
Tutaj również mieszam dwa odcienie. Chociaż w lato tak zbrązowiałam, że ciemniejszy wystarczał mi całkowicie.
Podsumowując, powiedzieć muszę, że bardzo ciężko byłoby mi polecić jeden podkłąd z dwóch wymienionych marek. Oba kocham jednakowo i szczerze muszę przyznać, że maluję się nimi na zmianę. Praca elf, disco revlon. Taką mam zasadę i tak się jej trzymam, chociaż czasami jako niezdecydowana kobieta, chrzanię swoje zasady, bo tak trzeba.
Kosmetyków do testów udostępniła mi drogeria internetowa Delia.pl
Serdecznie zapraszam na ich stronę internetową, oba podkłady są tam dostępne w różnych odcieniach i w cenach niemalże najniższych :)
Do następnego, buziaczki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz