wtorek, 17 lipca 2012

be strong!

Życie jest książką, którą czytamy wers po wersie, przyjmując do serca każdą kolejną literkę. Jest to taka książka, której nie możemy odłożyć na półkę i wrócić do niej za chwilę. To książka, którą czytamy  bez względu na wszystko, czy nam się podoba, czy nie, musimy ją czytać. Zsyłając nas na ziemię Bóg zakończył ostatni rozdział -wiedział, co się będzie działo. Jak się wszystko potoczy. Wiedział też, jakie daje nam zdolności i jaką siłę, by pokonać wszystkie przeszkody, jakie nam wypisał. Nie dał nam wyzwań, którym nie moglibyśmy sprostać. Piszę to, bo czasami chciałabym zabrać wszystkie możliwe choroby na siebie, żeby dać ludziom szczęście, skoro ja nie mam tego małego ułamka szczęścia, to czemu oni nie mogą go mieć?
Nie ważne. Zobacz, jaki jest piękny świat, mimo wszystko, jest piękny! Twój powinien być piękniejszy od wszystkich możliwych światów.. Patrz przed siebie i nie bój się. Jesteś w chwili, w której większość mówi nie, Ty musisz powiedzieć tak, zamknąć oczy i wyśnić sobie piękny świat, przysłość. Cały świat na Ciebie czeka! Nie za 5, czy 10 lat! Nie ważne co by się stało, nie ważne, jaka cząstka Ciebie zostałaby dotknięta, masz serducho, które musi kochać, które ma misje dawać kiedyś szczęście. Serducho, które powinno gnać do przodu ile tylko ma sił i zostawić za sobą wszystkie złe wspomnienia. Czas żyć chwilą, przestać rozpatrywać i analizować smutną przeszłość. Masz siłę i wiarę, a nie urodziłeś się za karę. Jesteś tu, by dać radę. By pokazać tym na górze, że podarowanie Tobie życia było najlepszym krokiem jaki mogli podjąć. 

Teraz. Kiedy skończysz to czytać, zamknij oczy, zaciśnij pięści i powiedz, że dasz radę. Powiedz sobie, że przeskoczysz każdą kłodę jaką cholerny życiowypodpierdalak rzuci Ci pod nogi. Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał się poddać pomyśl też o tych setkach osób dookoła, które bardzo Cię kochają, dla których jesteś ogromną częścią ich własnego małego świata. Tu, razem z tym postem, daje Ci kredkę, kolejną, do Twojej kolekcji miliona kredek, którymi kolorujesz swoją zyciową kolorowankę. Zachowaj tę kredkę, ona sama wymaluje dla Ciebie siłę. A teraz, już na koniec pamiętaj. Życie jest ciągłą walką, a spokój, jest owocem zwycięstwa :) 

poniedziałek, 16 lipca 2012

One mistake, a million thoughts


Jeden błąd, milion myśli, tak nazywa się ten post. Dlaczego? Bo taka właśnie jestem, popełnię błąd i ilość myśli, które wchodzą mi na głowę z tego powodu jest porażająca. Błąd za błędem, błędy pogania, czasami zastanawiam się, czy to są błędy, czy wskazówki. Czy są dobre, czy złe, choć błąd sam w sobie nie powinien być dobry. Czysty paradoks. 
Rozpierdziela mnie od środka, na miliardy malutkich kawałków, do których przypisana jest jedna, wciąż  ta sama, tak samo nieskuteczna myśl - jutro będzie lepsze. Sęk w tym, że jutro lepsze nie jest. Czasami ta konieczność istnienia jest ciężka do zniesienia - jednak konieczna. 
Popełniłam cholerny błąd. W życiu są dwa wyjścia - nor­malne i awa­ryj­ne. Zaz­wyczaj na awa­ryj­ne jest już za późno, a normalne było błędem.  Znów się zaczyna, myślę, myślę i myślę.. Ale Myśli jak moc­ne ha­ki pod­trzy­mują bel­ki wyobraźni w naszej konstrukcji.  Nie lubie pisać o tym jak mi źle, bo podbija to pod użalanie się nad sobą, ale lubię się tu czasem wylać, nie tylko w tzw. ' życiówkach' ale też smutkiem i żalem. Jaki wniosek z moich ostatnich przemyśleń?Cza­sem le­piej nie być graczem w ru­let­ce życia, gdy można więcej stra­cić, niż jest do zdobycia. Dobrze jest po prostu stanąć z boku i patrzeć jak wszystko się toczy. Tylko, że to ciężkie, bo czasami chęć zamknięcia czyjejś dłoni w swojej jest tak ogromna, że nie potrafisz stać z boku i po prostu się przyglądać. Musisz coś zrobić, bo czujesz, że zaraz wyprzedzi Cię Twoje serce, wyskakujące z klatki piersiowej. Ciekawe, czy ktoś z Was ogólnie rozumie te słowa, to o czym piszę, co chcę Wam przekazać.. Mówią, że tylko wyrówna­ne po­ziomy tworzą płaszczyznę porozumienia... 
Nie wiem. Czuje się samotna, nie sama, a samotna. Mam dookoła osoby, które kolorują każdą kartkę mojej kolorowanki, jednak brak w niej jednego, konkretnego koloru, na dokończenie każdej rysowanki. Żal się rozlał w serduchu po ostatniach zdarzeniach i tak zostało. Smutno. Smutno jak zawsze, ale przecież jest na świecie ta­ki rodzaj smut­ku, które­go nie można wy­razić łza­mi. Nie można go ni­komu wytłumaczyć. Nie mogąc przyb­rać żad­ne­go kształtu, osiada cias­no na dnie ser­ca jak śnieg pod­czas bez­wiet­rznej nocy.  A Kiedy ciało jest smut­ne, ser­ce po­woli umiera.  Dziękuję . 

Zobacz jeszcze