Jak to z Wami jest? Częściej kierujecie się rozumem, czy sercem? Wiecie? Ja nie do końca.. Siedzę i myślę, co robić, jak się zachowywać i... i nie wiem. Niby nic.. ale jednak to dwa kompletnie przeciwne sobie źródła czerpania wytłumaczenia na swoje zachowania. Tak, to zdecydowanie nie w porządku, robimy coś, tłumacząc się później - " Postąpiłam tak, bo kierowałam się rozumem"..
Nie nie, spokojnie, ze mną wszystko w porządku, ot tak siedzę i myślę..
Szkoda, że serce człowieka stworzone jest z tak strasznego materiału, którego nie da się skleić niczym.. Załatać, a co dopiero skleić.. Nie ma takiej siły..
Pada deszcz, w słuchawkach muzyka, w głowie bałagan, a w serduchu kompletna pustka. Brak siły wiążącej narząd z najbardziej odbiegającą od rzeczywistości iście fantastyczną definicją swojej nazwy. Za dużo wspomnień, podróży myślami do chwil, gdzie spojrzenie w czyjeś oczy było czynnością lubianą najbardziej. Zamknięty rozdział, tyle że brakuje w nim kilku kartek.
Miłość nie istnieje, tylko przywiązanie i potrzeba obcowania z drugą osobą, ot tak, bo razem lepiej. Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zobacz jeszcze
-
D zisiaj postanowiłam zgłębić Wam małą ' niby ' tajemnicę, odnośnie katalogowej marki kosmetyków jaką jest Oriflame. Zapewne wię...
-
Była mowa o paczce od www.delicia.pl , więc w tej chwili pragnę ją Wam przedstawić. W tym uroczym małym kartoniku zmieściły się : Bi...
-
D zisiaj coś zielonego.. Zieleń na bank pięknie kontrastować będzie z oczami brązowymi, natomiast harmonijnie współpracować będzie z niebies...
-
Jakiś czas temu ktoś pytał o pędzle.. Ja mam mnóstwo pędzli, najróżniejszych, Lenka kosmetik, Mac , Hakuro, Ecotools. .Dzisiaj konkretna r...
;(
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest.
OdpowiedzUsuńod zawsze się zastanawiam nad sensem bycia z kims i nad tym czy miłość istnieje.. bo kiedy emocje opadną i nastanie ta rutyna to co wtedy...
Tak. Niby coś w tym jest, ale jednak nie do końca..
OdpowiedzUsuńTen post kojarzy mi się z typowymi myślami osoby będącej w dołku emocjonalnym...
Sztuka nie jest uciekac od tego jak najdalej i probowac zapomniec za wszelka cene,na sile.Sztuka jest dojsc do porozumienia,nie chowac glowy w piasek i nie wpierac sobie niestworzonych rzeczy,znalesc zloty srodek pomiedzy sercem a rozumem.Gdy rozmowa zanika i wzajemne zaufanie,do ludzi docieraja glupie mysli i utwierdzaja je w sobie bo mowia "tak bedzie lepiej" a prawda niestety boli i nie kazdy sie przyzna do bledu. Szkoda ze klamstwo i nienawisc bierze gore nad takim wielkim uczuciem jaka jest Milosc do drugiej osoby...
OdpowiedzUsuńCzy kierować się sercem czy rozumem, czy też może zdrowym rozsądkiem to wszystko zależy od danej sytuacji. Ale wiem z doświadczenia że nie można tylko na jednej ze stron polegać. Sztuką jest nauczyć się łączyć te trzy strony w jedną ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Dodaję do obserwowanych
dokładnie tak,ale niestety ta osoba polega tylko na jednej stronie,myśląc wyłącznie o sobie i to jest przykre. Tak właśnie rani się bliskie osoby,biorąc pod uwagę swoje życie i to żeby najpierw siebie uszczęśliwić a reszta jest mniej ważna bądź w ogóle. Sztuką jest kompromis. Wzajemny szacunek i oczekiwania względem siebie.Niestety ta umiejętność przychodzi z wiekiem. Wiem to, że ta osoba pewnie nie chce i nie chciała ale to zrobiła dość pochopnie sugerując się naciskami innych osób i biorąc pod uwagę ich subiektywne opinie.Wiem,jak było,domyślam się jak jest.
OdpowiedzUsuńWiem, bo jestem jedną z tych osób...